Idea i Misja

Męskie kręgi i warsztaty dla mężczyzn, które prowadzę, są odpowiedzią na moje wewnętrzne pragnienie. Chcę tworzyć przestrzeń dla polskojęzycznych mężczyzn na emigracji, której sam od wielu lat szukałem. Miejsce, gdzie w atmosferze wzajemnego szacunku i zaufania mężczyźni będą mogli się otworzyć, zrozumieć samych siebie bez rywalizacji i lęku przed oceną.

W celu utrzymania profesjonalnego poziomu warsztatów i zajęć stale podnoszę swoje kwalifikacje uczestnicząc w różnego rodzaju szkoleniach i kursach. Swoje działania na bieżąco poddaję również superwizji u doświadczonych kolegów.

Zapraszam cię do tej przygody, byś odkrył i zrozumiał samego siebie i odnalazł być może utraconą tożsamość i wrodzoną duchowość na ścieżce męskiej inicjacji.

Koncepcja

Męska inicjacja

 

Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.

1 Kor 13,11

 

Obserwując społeczne, kulturowe i religijne przemiany zachodzące we współczesnym świecie, można stwierdzić, że wiele wymiarów naszego życia znalazło się w głębokim impasie. Z pewnością można zaliczyć do nich również kryzys męskiej tożsamości.

Richard Rohr, dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu w pracy z mężczyznami, którzy poszukują rozwoju i prawdy o sobie, stworzył i rozwinął spójny obraz drogi dojrzewania, poszukiwania głębi, prawdziwego ja oraz wizji nowego mężczyzny.

Program ten został zainspirowany głęboką potrzebą męskiej inicjacji. Inicjacja to rytuał, którego funkcją jest przemiana duchowa i emocjonalna, manifestująca się często również fizycznie. Ma on pomóc mężczyznom pragnącym autentycznej mądrości, w przejściu od tego co chłopięce do tego co męskie. Taka przemiana nie dokonuje się sama, trzeba świadomie przez nią przejść – i to najczęściej z pomocą dojrzałego przewodnika, który wcześniej sam doświadczył takiego przeobrażenia.

W dzisiejszych czasach naturalny proces przekazywania męskiej energii z ojca na syna został niestety często z różnych względów przerwany. Wielu mężczyzn odczuwa ten fakt jako głęboką ranę. Wielu nie szuka pomocy, próbując radzić sobie z tym samemu. Często nieświadomi, kompensują skutki tej bolesnej rany destrukcyjnymi zachowaniami – uzależnieniami czy przemocą.

Inicjacja jako rytuał jest zdarzeniem jednorazowym, lecz na płaszczyźnie wewnętrznej jest ciągłym procesem. Mężczyźni w tzm procesie nie mogą być sami.

Dzięki inicjacji według Richarda Rohra odkryłem w swoim życiu tę przetartą już ścieżkę i postanowiłem zrobić krok w kierunku tych mężczyzn. Dzisiaj nie musimy zmagać się samotnie z naszymi problemami.

W swojej pracy, którą nazywam „ścieżką inicjacyjną”, oferuję mężczyznom miejsce oraz potrzebną wiedzę, by podjąć w swoim życiu to wezwanie, aby wejść na drogę prawdziwej przemiany we wspólnocie innych mężczyzn.

 

 

Misja

Wszystko zaczęło się od książki Johna Eldredge’a „Dzikie serce”, którą przeczytałem dawno temu, jako około trzydziestoletni, młody mężczyzna. Była dla mnie objawieniem. Nareszcie poczułem, że ktoś nazwał po imieniu sprawy, które od dawna mnie nurtowały. Poczułem, że nie jestem sam, że ktoś rozumie moje problemy, pragnienia, tęsknoty; moje lęki czy traumy.

Potem jednak w wirze codziennych spraw ten głos wewnętrzny przycichł, choć od czasu do czasu czułem wewnętrzne „skrobanie”. Szczególnie w trudnych momentach dawało mi znać, że moje życie to nie tylko praca, terminy i obowiązki. Moja dusza domagała się stale, bym się nią zaopiekował. Jednak ciągle umiejętnie tłumiłem ten wewnętrzny głos. Aż do momentu, w którym przebrała się miara. Czara goryczy się przechyliła. Nastąpił w moim życiu kryzys, zrozumiałem, że dalej tak nie mogę. Nie mogę i nie chcę być już tylko trybikiem w maszynie. Moje ciało i psychika się zbuntowały. Pojawiła się depresja, potem terapia. Zaczęła się droga powrotu, a właściwie poszukiwania siebie. Dotarło do mnie, że inni mężczyźni pewnie też tak mają. Dlaczego jest tak, że żyjemy obok siebie, a nie mamy żadnych relacji? Jesteśmy samotnymi wilkami, które z nikąd nie mają pomocy. Statystyki dotyczące męskiego zdrowia psychicznego są zatrważające.

Oto kilka faktów:

–          mężczyźni żyją średnio siedem lat krócej niż kobiety (w Polsce osiem);

–          po rozwodach mężczyźni sześciokrotnie częściej od kobiet odbierają sobie życie;

–          samobójstwo jest trzecią w kolejności przyczyną śmierci u mężczyzn między 15 a 65 rokiem życia;

–          80 procent samobójstw jest popełnianych przez mężczyzn.

To te najważniejsze. Do tego dochodzi depresja, która nota bene u mężczyzn przebiega często zupełnie inaczej niż u kobiet, jest praktycznie niezauważalna. Do niedawna jeszcze uważano, że mężczyźni nie chorują na depresję. Narkomania, alkoholizm, przemoc. Mężczyźni cierpią. Cierpią w samotności. Nie rozmawiają o swoich problemach.

Zacząłem szukać rozwiązania. Po przeczytaniu książki Roberta Bly’a „Żelazny Jan” już wiedziałem co trzeba zrobić: trzeba założyć męską grupę. Pomysł ten dojrzewał jednak przez kilka lat. Wiedziałem już jakie to ważne, brakowało mi jednak wiedzy praktycznej. Nie chciałem organizować spotkań przy piwie, podczas których będziemy rozmawiać o samochodach, piłce nożnej i polityce.

I znów z pomocą przyszła mi moja przepastna biblioteka. Tym razem w ręce wpadła mi książka Richarda Rohra „Tożsamość mężczyzny. Pięć kroków męskiej inicjacji”. Stała już od dłuższego czasu na półce, jednak dopiero teraz po nią sięgnąłem. Bingo! To było to! Okazało się, że to jest dokładnie to, czego szukam. Jest człowiek, który od wielu lat wprowadza w życie zasady, które od zawsze były tak bliskie mojemu sercu!

Natychmiast zapisałem się na męską inicjację, która odbyła się wiosną 2023 roku. Od tamtej pory istnieje w moim życiu już tylko „przed” i „po”. Ogromny dar, który otrzymałem podczas pięciodniowych obrzędów inicjacyjnych, zapoczątkował drogę, na której chcę się dzielić swoim doświadczeniem z innymi mężczyznami.